Dzika Cudna Ewa

Telefon: 48 731 064 569 Czy jesteś gotowy na piękną przygodę?
Odpocząć w moim ogrodzie,
Zatopić się w muzyce i śpiewie,
Dobrej energii powiewie,
Spojrzeć co mamy wewnątrz,
Zostawić cały świat na zewnątrz :) BOGINI ONANISTEK, ANALU I FACEFUCKINGU.
Władczyni obfitego i potężnego źródła wielkich fontann. AGENTKA DO ZADAŃ SPECJALNYCH.
Ciaśniutka, jak nastolatka.
Sportowo trenująca zaciskanie mięśni Kegla na Twoim kutasie. Wkurwiająco mądra kobieta oraz fajna i normalna koleżanka. TO JA WAS RUCHAM KOCHANI!!!!
NAJLEPIEJ W MIEŚCIE!!!!
Jak szanujesz siebie, a dzięki temu innych potrafisz szanować, to mój ogród jest miejscem dla Ciebie. W mojej przestrzeni wzajemny szacunek to podstawa.
Zapraszam wszystkich mądrych, zadbanych i zdecydowanych panów z zasadami, stawiających na jakość i dyskrecję. Moja oferta także skierowana jest do Pań. DO MNIE PRZYCHODZISZ PO COŚ WIĘCEJ…. POMIĘDZY 22:00 ♾️ 7:00 plus 100 zł do godzinki Jestem przesympatycznym i inteligentnym rudzielcem, zgrabnym i seksownym. Jako sportowiec mam twarde, jędrne, wysportowane ciało. Wiem czego chcę i kocham seks w różnej postatobie :) BEZ TOKSYCZNYCH NAŁOGÓW. Zawsze czysta, pięknie pachnąca i pysznie smakująca.... :) Uśmiechnięta, pozytywnie zwariowana, z wielkim poczucie humoru
P.S. PANOM Z UKRAINY Z GÓRY DZIĘKUJĘ 3. Negocjator Noc z soboty na niedzielę. Ciekawe, kogo tym razem przyprowadzi do mnie pod płaszczykiem ciemności. Doskonale czuję, jak działa prawo przyciągania. Podobieństwa się przyciągają. Z zaciekawieniem dlatego cierpliwie czekam, obserwując swoją przestrzeń. Nic ani nikt, kto się pojawia, nie jest przypadkiem. To co ma się wydarzyć, przyjdzie do mnie samo. To co dobre dla mnie, nadejdzie lekko. To co potrzebuję, przypłynie w idealnym czasie. Dzieje się tak wtedy, jeśli jedynie spełnionych jest kilka prostych zasad. A ja je spełniam. Dzwoni telefon. Odbieram, ciekawie zerkając na godzinę oraz wyświetlone imię i nazwisko, oraz nazwę firmy, do jakiej należy numer. Czy wie, że pokazują się jego wszystkie dane? Wielu zapomina o tym, a to nie zawsze jest dobre w tej branży. Zwłaszcza, gdy firma jest na żonę. - Cześć. Pracujesz? - słyszę wesolutki, lekko falujący, męski głos. I choć lubię z każdej strony trzeźwo patrzeć na świat, ten dżentelmen Wesołek mieśtobie się w granicach dopuszczalnego przeze mnie upojenia alkoholowego. Jest przecież noc sobotnia. Trzeba liczyć się z takimi sytuacjami. Zresztą czuję, że mógłby bez tego „świadectwa odwagi w sobie” nie zadzwonić do mnie. Niektórzy w ten sposób potrzebują obudzić w sobie mocno uśpionego ducha „lwa ruchacza”.
- Tak. Jestem u siebie - odpowiadam swoim troszkę zachrypniętym, wokalnym, zmysłowym głosem. - Przypomnij mi ile u ciebie kosztuje godzinne spotkanie? - i pada pytanie, które nie powinno mieć miejsca. Po pierwsze